Masaż, jak lustro – o relacji -uwolnienie napięć w dostrojeniu i dostosowaniu

O wartości relacji w procesie uzdrawiania mówią badania nad różnymi nurtami psychoterapii – zastanawiano się, który jest najbardziej skuteczny. I okazało się, że to nie metoda leczy, a więź między terapeutą, a pacjentem. Przyglądałam się swojej pracy z masażem pod tym kątem i dostrzegłam, że CORE/RDZEŃ lomi lomi nui stanowi RELACJA między masażystką/tancerką, a osobą masowaną.

Fot. Agnieszka Śnieżko

Kiedy napotykam blokadę, duże napięcie w Twoim ciele, zatrzymuję się i oddycham, przekierowuję uwagę z Twojego ciała na swoje i sprawdzam, gdzie u mnie są napięcia. Jestem wtedy z nimi i za pomocą oddechu, swobodnie rozpuszczam je. Następnie powracam uwagą do Twojego ciała – często tych napięć już tam nie ma. Jak to się dzieje? W moim poczuciu wydarza się to dzięki DOSTROJENIU W PRZEPŁYWIE NAPIĘCIA. Zatrzymanie i bycie z tym napięciem , czyli moment, w którym dostrajam się do Ciebie, do blokady w Twoim ciele, wyraża moją empatię i daje poczucie bycia rozumianym. I właśnie ten moment akceptacji i objęcia umożliwia transformację i uwolnienie.  Kiedy pracuję ze swoim napięciem i rozpuszczam je, Twoje ciało dostraja się w napięciu mięśniowym do mojego uwolnienia. Dzieje się to na poziomie układu nerwowego, podobnie odbywa się to w pierwotnej relacji matka-dziecko, niemowlę błyskawicznie wyłapuje i dostraja się do przepływu napięcia u matki. Dotyk jest jednym z pierwszych (obok słuchu) zmysłów, dzięki któremu komunikujemy się ze światem, wiele schematów zapisuje się w nas już na poziomie przedwerbalnym i często jest tak, że nie są one dostępne naszej świadomości. W dorosłym życiu, które jednak mocno opiera się na tym, co widziane i werbalne, pewne aspekty naszej psychiki mogą nam się wymykać. Za pomocą ruchu, czy dotyku możemy skontaktować się z tymi treściami. Łagodny, akceptujący dotyk tworzy bezpieczną przestrzeń, w której trudne emocje, lęk, smutek, poczucie odrzucenia, niskie poczucie własnej wartości, zasklepiony gniew, uczucie pustki mogą wybrzmieć.

Nieraz napięcia są tak głęboko i mocno wpisane w ciało, że uwolnienie jest minimalne, niemal niezauważalne. Zawsze jestem przy tym, co jest możliwe w danym momencie, w szacunku dla osoby, którą spotykam i historii, które ona niesie. Nigdy nie walczę z napięciami, nie staram się ich rozluźnić za wszelką cenę. Samo pojęcie walki budzi napięcie, tak na poziomie fizycznym, jak i mentalnym. Forsująca postawa generuje opór i dodatkowe spięcia. Nieraz trafiają do mnie osoby, które doświadczyły inwazyjnego, powodującego ból masażu – opowiadają o lęku przed dotykiem. Łagodność i uważna obecność w tu i teraz sprawia, że powoli nabierają zaufania, odpuszczają kontrolę. Choć niekoniecznie dzieje się to od razu, może to być niemal niezauważalne. Jaki jest sens tego, jeśli nie dochodzi do całkowitego rozluźnienia? DOSTOSOWANIE kształtu mojego ciała do Twojego daje poczucie bycia widzianym i akceptowanym w tym, co jest teraz.

Myślę sobie, że masaż jest jak lustro. Z jednej strony możesz zauważyć w nim swoje napięcia i ograniczenia, co jest pierwszym krokiem do uwolnienia. Z drugiej, doświadczając łagodnego, akceptującego, uważnego dotyku, dostrzegasz swoje ciało, jako warte troski, miłości i akceptacji – po prostu piękne! Takie jakie jest, już dziś! Bez spełniania dodatkowych warunków. Masaż może być drogą w procesie ukochania siebie w swojej pełni. Dłonie masażysty, niczym baśniowe zwierciadło szepczą Twojemu ciału taką opowieść: Tyś piękne, wartościowe, ukochane!


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s